Film zabawny, owszem (dałem 8/10), ale mnie ciekawi nazwisko geniusza, który nadał temu filmowi tytuł będący nazwą radzieckiego programu kosmicznego, tworzonego na przełomie lat 60. i 70 zeszłego stulecia http://pl.wikipedia.org/wiki/Interkosmos
Dla kolesia "inner", czy "inter" to jeden pies ;-)
film sie nie starzeje fandzolicie o efektach jakby to stanowilo o sednie filmu moge ogladac film z przed 50 lat i mam to w dupie jakie sa efekty liczy sie tresc..
Uwielbiam ten film. Najlepszy,obok "Back to the Future" film Spielberga,którego sam nie wyreżyserował. Znakomicie zrealizowana (do dziś robi wrażenie) komedia s-f,ze znakomitymi rolami,zwłaszcza Martina Shorta,świetnymi efektami,którego niejedno dzisiejsze CGI potrafią zawstydzić. Motye miniutaryzacji znakomity,tak...
więcejKochalem ten film jako dzieciak i dalej go uwielbiam. Moja sasiadka miala go na kasecie i caly czas do niej latalem obejrzec albo pozyczyc. Nawet nie wiedzialem jak ten film sie nazywal wtedy. Nazywalem go Jack (Martin Short go gral). Wspanialy film, wspaniale wspomnienia mlodosci :)
Niektóre idiotyzmy pamiętam do dziś, np. scenę, w której pomniejszony gość przechodzi z organizmu Shorta do Meg Ryan, bo oni się całują - i natychmiast cudownym sposobem znajduje się w macicy Meg, gdzie widzi, że ona jest w ciąży. Oczywiście jako porządny amerykański facet zakłada, że z nim, więc musi się z nią ożenić,...
więcejZawsze zastanawiałem się dlaczego nazwa programu kosmicznego INTERKOSMOS?? przecież to przestrzeń wewnętrzna -albo po prostu Fantastyczna podróż...przecież jakby nie było to udany remake, w każdym razie odwołuje się do klasyka
Hej, wydaje mi się że pod koniec lat 50 był kolorowy film o tej samej tematyce, miniaturują łódź
podwodną i wpuszaczają do organizmu. Nie pamiętam tytułu coś jakby "Voyage into the Body", ale nie
potrafię odszukać.
Jeden z pierwszych filmów obejrzanych przeze mnie. miałem 5 może 6 lat... :] Ocena zdecydowanie tendencyjna.
Myślę, że można było wymyślić jeszcze lepsze gagi. Wprawdzie tu są one całkiem niezłe, lecz zawsze można coś ulepszyć, zwłaszcza w komediach (poza nielicznymi wyjątkami). Bardzo dobre efekty specjalne, może nie zaraz na Oscara (w 87` "Interkosmos" pokonał w tej kategorii lepszego wizualnie "Predatora"), niemniej w...
Film oglądałem 3 razy, pierwszy raz w kienie, ostatnio w tv. Po latach musze pzryznać,ze film sie trzyma, mimo ich upływu. Efekty specjalne, takie na jakie było wówczas wytwórnię stać, słabe. robią śmieszne wrażenie . ale pzrecież nie w nich lezy wartość filmu. zawdzięcza on ją dobrej grze już dojrzałego Dennisa...